Niepodległość, 1982, Numer 11-12 |
||
Komunizm - Elementy teorii |
||
Klasyczna doktryna marksistowska opisuje rzeczywistość
socjalizmu jako bezkonfliktową sielankę współistnienia różnych grup
społecznych, a więc rządzonych i rządzących, różnych grup zawodowych,
etnicznych i terytorialnych. Opis taki zakłada następujące warunki: - zgodę społeczeństwa na podstawowe wartości systemu; - realizację przez system podstawowych aspiracji społeczeństwa – materialnych i niematerialnych; - budowę idealnej organizacji, obejmującej państwo, w którym zostałyby wyeliminowane zjawiska patologiczne. Warunki
powyższe są niezbędne dla realizacji wizji idealnego społeczeństwa
socjalistycznego. Gdyby udało się je spełnić ideał stałby się
rzeczywistością. Oficjalny obraz socjalizmu to obraz społeczeństwa zdrowego,
akceptującego swą władzę, wartości lansowane przez nią, prężnego,
zorientowanego na jeden cel. Znajdował on swe symboliczne odbicie w sztuce
okresu socrealizmu. Do dzisiaj obowiązuje on w wielu krajach obozu,
zwłaszcza w ZSRR, Bułgarii, Rumunii i pozaeuropejskich krajach
socjalistycznych. Czy ma on tylko znaczenie propagandowe? I tak i nie.
Musimy pamiętać, że propaganda oficjalna jest w komunizmie formą
rzeczywistości. Świadomość zbiorowa nie ma innych doświadczeń niż dane przez
propagandę i stąd możliwość jej oddziaływania jest wyjątkowo duża.
Świadomość zbiorowa jest świadomością oficjalnej propagandy. Występuje tu
zjawisko samo spełniającego się proroctwa. Świadomość propagandy jest
fałszywa, nieprawdziwa, lecz na skutek monopolu informacyjnego jedynie
dociera do jednostki, powoli jest więc przez jednostkę przyjmowana za swoją.
Efekt propagandowy zostaje więc osiągnięty. Wydaje się, że działacze
opozycyjni są skłonni na ogół nie doceniać oddziaływania na społeczeństwo
propagandy. Tymczasem odniosła ona w krajach rządzonych przez komunistów,
nie wyłączając Polski, duże sukcesy. Największym jest uznanie podstawowych
wartości systemu przez większość społeczeństwa. Wszystkie badania
socjologiczne potwierdzają tę niewesołą prawdę. Nie chodzi tu oczywiście o
akceptację systemu, lecz wartości przez ten system głoszonych. Pierwszy
warunek z trzech wymienionych na wstępie jest w krajach rozwiniętego
socjalizmu spełniony. Spróbujmy jeszcze wyjaśnić, jakie wartości zbieżne z
oficjalnie propagowanymi są akceptowane. Oto kilka z nich: Te ostatnie stwierdzenie wydać się może co najmniej kontrowersyjne w świetle wydarzeń ostatnich dwóch lat w Polsce, niemniej jednak uznać je należy za prawdziwe. Społeczeństwo polskie ani w Sierpniu 80, ani w marcu 81, ani też po wprowadzeniu stanu wojennego nie okazało się psychicznie dojrzale do przejęcia władzy w swoje ręce. Chciało władzę kontrolować, podpisywać umowy, lecz nie obalać. To w dużej mierze efekt skomunizowania świadomości społecznej. Do utworzenia bezkonfliktowego systemu komunistycznego
potrzeba więc już tylko zaspokojenia potrzeb społeczeństwa. Ta sprawa jest
znacznie bardziej skomplikowana. Poziom życia przeciętnego obywatela kraju w
obozie socjalistycznym jest od kilku do kilkudziesięciu razy niższy niż w
krajach wysoko rozwiniętych. Jest więc jasne, że system ten nie jest w
stanie zaspokoić potrzeb społecznych, przede wszystkim tych najbardziej
wymiernych – materialnych. Władze mają jednak szeroką gamę metod, dzięki
którym są w stanie utrzymać ład w kraju. Ogólnie oddziałuje się dwoma
sposobami. Z jednej strony są to siły represyjne, które są przygotowane na
powstrzymanie społecznego buntu, z drugiej zaś działania mające na celu
osłabienie skłonności społeczeństwa do buntu. W różnych sytuacjach zmienia
się siła i zakres oddziaływania tych dwu metod. Działania represyjne nie
stanowią zbyt interesującego pola dla badacza. Znacznie bardziej
interesujące są działania osłabiające skłonność do buntu. Wymieńmy niektóre
z nich: Z wymienionych dotychczas sposobów utrzymania zwartości systemu największe znaczenie mają próby zaspokojenia potrzeb społeczeństwa. Na tym polu komunizm ponosi największe porażki. Zaspokojenie potrzeb materialnych wynika z odpowiedniego poziomu rozwoju gospodarczego oraz dystrybucji wytworzonego dochodu. Nikt nie kwestionuje pewnych sukcesów gospodarczych, osiągniętych przez kraje komunistyczne w początkowym okresie ich istnienia. Poruszaliśmy tę sprawę w artykule „Zmierzch komunizmu”. W momencie wyczerpania ekstensywnych źródeł rozwoju system ten nie jest w stanie przestawić się na sposoby intensywne, następuje jego blokada i strukturalny kryzys. Przeżywają go obecnie wszystkie kraje obozu. W momencie kryzysu karierę robi zakazane dotąd słowo „reforma”. Jest to pojęcie kluczowe w fazie tzw. „rozwiniętego społeczeństwa socjalistycznego”. Hasło reformy rozbrzmiewa od Warszawy do Budapesztu, od Moskwy do Hawany. Reforma jest ważną kategorią systemu. Obok funkcji manipulacyjnych ma ona odblokować możliwość dalszego rozwoju. Na czym więc polega „reforma”? Zablokowanie możliwości rozwoju gospodarczego jest
wynikiem patologii totalitarnej organizacji, obejmującej całe państwo i
większość gospodarki. Patologiczne zjawiska zagrażają wszystkim
organizacjom, lecz sytuacja totalitarnej organizacji państwa komunistycznego
jest szczególna. Wynika to z jej jedności, braku społecznej kontroli lub
konkurencji ze strony innych struktur. Powoduje to niemożliwość eliminowania
zjawisk patologicznych. Zjawiska te są opisane w każdym podręczniku
organizacji. Oto niektóre z nich: Efektem zjawisk patologii organizacji jest niedowład
gospodarki i administracji komunistycznej. Te sfery są najpierw atakowane
przez biurokratyczna sklerozę, co można dostrzec obecnie w całym bloku. W
tym momencie pojawia się hasło „reforma”. Sklerotycznego mastodonta
gospodarki trzeba zreformować poprzez uproszczenie struktur organizacyjnych,
kanałów informacyjnych, jednym słowem przez przesunięcie kompetencji na
szczeble niższe. Już poprzednio wspomnieliśmy o zjawisku odrzucenia przez
system tworów niezgodnych z jego logiką. Implikuje to konieczność
wprowadzenia pewnej minimalnej dawki reform, by mogły się one obronić przed
entropią. Nie jest więc możliwe wprowadzenie reform ograniczonych. Jeżeli
ilość reform nie przekroczy progu krytycznego, zostaną one odrzucone. Jak
dotąd w żadnym kraju obozu ten punkt krytyczny nie został przekroczony.
Powoduje to powstanie zjawiska reformy pulsującej. Zmiany wprowadzone w
ramach reform powodują napięcia, które są zwalczane odchodzeniem od
wcześniejszych założeń. Tak było ze słynną reformą węgierską z 1960 r.,
która skończyła się w 1973 r. Tak było też z WOG-ami, których założeń
teoretycznych nigdy nie wprowadzono w życie. Tak jest też oczywiście ze
słynną reformą junty. Pierwszym efektem nieudolnych zapędów reformatorskich
stała się inflacja, którą leczy się natychmiast odchodzeniem od logiki
reformy – ceny regulowane, rozdzielnictwo środków produkcji, wzrost
znaczenia pozaekonomicznych instrumentów – militaryzacja gospodarki. Czy z
tych rozwiązań wynika, że brak autentycznej reformy jest wynikiem
nieudolności i braku determinacji reformatorskich ekip rządzących? Otóż nie.
Co bowiem znaczy to minimalne kwantum reform, stanowiące masę krytyczną, dla
autentycznych przemian? Oznacza ono odsunięcie od władzy Partii,
zmniejszenie totalitaryzmu, a jednocześnie może oznaczać początek lawiny,
która może zmienić system. Owo kwantum zakładać musiałoby m. in.: Każdy z tych wymienionych warunków nie jest i nie może być a priori ściśle sprecyzowany. „Wystarczająca kontrola” może oznaczać np. podporządkowanie przedsiębiorstw samorządowi oraz utworzenie silnych samorządów terytorialnych (program Samorządnej Rzeczypospolitej), lecz nie można wykluczyć, iż poziom krytyczny jest znacznie wyższy i należałoby odsunąć komunistów w ogóle od władzy. Tak więc owo minimalne kwantum reform oznacza po prostu zmianę systemu. Przywódcy komunistyczni lansując „reformę” być może wierzą w jej powodzenie, lecz nie poświęcą przecież dla niej swej władzy. Gospodarka komunistyczna jest skazana na wegetację. Osiągnęła ona pułap swych możliwości w Polsce w końcu lat 60-tych; lata 70-te zostały darowane dzięki wyjątkowej koniunkturze międzynarodowej (kredyty z Zachodu). Podstawowy warunek zmniejszenia skłonności społeczeństwa do buntu nie jest spełniony. Komunizm zaliczył więc po stronie aktywów skomunizowanie świadomości społeczeństwa, lecz po stronie pasywów stagnację gospodarki wynikającą z samej istoty systemu. Ten pozorny remis jest przyczyną wydarzeń w naszym kraju w ostatnich latach. Schemat jest następujący: niechęć do systemu + pogorszenie sytuacji materialnej = bunt; bunt + skomunizowanie świadomości = nierealne szukanie kompromisów i ucieczka od rzeczywistości do symboli = brak przygotowania organizacyjnego i programowego = klęska buntu. Wizja buntu nie przestaje jednak straszyć w dalszym ciągu. Nie mogąc spełnić podstawowego warunku pacyfikacji nastrojów – radykalnej poprawy stopy życiowej, przywódcy w krajach socjalistycznym mają do dyspozycji środki, o których była mowa poprzednio: manipulacje i represje. Manipulacja zmierza do dezintegracji społeczeństwa. Z tego powodu państwo komunistyczne jest dysfunkcjonalne wobec struktury, jaką stanowi społeczeństwa danego kraju (w przypadku Polski możemy zamiennie używać słowa naród). Wspomnieliśmy już poprzednio o zniszczeniu funkcjonalnych instytucji społecznych. W pewnych okresach komunizmu przybiera to drastyczną formę ludobójstwa. Obecnie w Polsce ta operacja oparta jest raczej na strachu niż czynnej likwidacji kluczowych grup społecznych (elita inteligencji). Obecnie reżimy lepiej niż kiedyś opanowały umiejętność manipulacji przy pomocy propagandy. Dotyczy to zwłaszcza przypadku naszego kraju. Gama propagandy jest szersza niż niegdyś. W czasie kampanii 68 r. propaganda była jednotorowa – kierunek nadawali publicyści w rodzaju Mysłka czy Krasickiego. Obecnie występuje cały wachlarz, który sprawia mylne wrażenie różnicy poglądów. Dzięki temu odbiorca propagandy, uciekając od twardogłowej („Rzeczywistość”, prezes Loranc/ wpada pod oddziaływanie propagandy umiarkowanej, zdroworozsądkowej („Polityka”, „Tu i Teraz”, show z Rakowskim). Novum jest również używanie wielu kanałów, w tym kanałów zachodnich środków masowego przekazu (casus Margueritte’a). Dzięki temu manipulacja jest znacznie bardziej efektywna. Możliwe jest konstruowanie przez propagandę konstrukcji niemożliwych do podania przez oficjalne kanały. Np. obraz z walk frakcyjnych, w których junta odgrywa rolę liberalnej siły. Działania manipulacyjne zmniejszają zdolność społeczeństwa
do samo organizacji i formułowania realnych programów. Nie mogą jednak
uchronić reżimu przed groźba buntu. Bez odwrócenia trendu w gospodarce nie
ma mowy o pacyfikacji nastrojów. A poprawy w gospodarce nie będzie. Może być
jedynie stagnacja. W tej sytuacji głównym środkiem oddziaływania reżimu na
społeczeństwo stają się represje. W tym kierunku zmierza rozwój krajów
komunistycznych. Stan wojenny lub inaczej wyjątkowy, jest naturalnym stanem,
do którego zbliżać się będzie każdy reżim tego typu. Odwrotna tendencja
(Polska lat 70-tych i 80 – 81, Węgry) jest i musi być jedynie przejściowa.
Po okresie działań manipulacyjnych („reformatorskich”) władzy pozostają
tylko represje. Powstaje pytanie, czy aparat represji również ulega
patologicznym zjawiskom wielkich organizacji. Wydaje się, że pod tym
względem aparat przemocy reprezentuje się lepiej niż gospodarka. Wynika to z
kilku czynników: Nie znaczy to, że aparat policyjny nie będzie podlegał erozji, zjawisko to będzie jednak wolniejsze niż w gospodarce. Powstaje pytanie, czy istnieje jakiś minimalny próg „skłonności społeczeństwa do buntu”, który będzie równoznaczny z obaleniem systemu. Odpowiedź na to pytanie brzmi – nie. Sama niechęć społeczeństwa, bez braku organizacji i bez erozji aparatu represji nie jest w stanie systemu obalić. Trudności z organizacją społeczeństwa wynikają z manipulacji i działań represyjnych władzy. W rzeczywistości należy zwrócić szczególną uwagę na zjawisko erozji systemu represji, bez którego jak się wydaje nie jest możliwy skuteczny bunt. |
||