Niepodległość, 1982, Numer 8-9 |
||
Praca zbiorowa - Porozumienie |
||
Było lato 1981 roku, Ciemnym lochem zmierzała kolejna grupa
spiskowców do podziemia, gdzie na honorowym miejscu stała trupia czaszka z
płonącymi świeczkami w oczodołach. - Czy jesteś
gotów wykonać zadanie? – spytał wąsaty człowiek, w którym bez wątpienia
oficerowie bezpieczeństwa rozpoznali potem Lecha Wałęsę. W ten sposób Hiszpan podjął się zamordowania Jana Pawła II, co zostanie niewątpliwie udowodnione w najbliższych miesiącach przez prężnych pracowników MSW. Szczegóły i świadkowie odnajdą się dzięki drobiazgowemu i wyczerpującemu śledztwu. Ale to jeszcze nie koniec tej historii. Potem odbyło się
spotkanie dwóch przyjaciół: Wojtka i Lecha. Uspokój się, kochanie – łagodził sprawę generał – jakoś to wytrzymamy. Ja go nawet lubię, to tali wykształcony człowiek. Wałęsa
spojrzał na niego gniewnie. Generał pożegnał się szybko i zatroskany poszedł do
siebie. Tak doszło do ogłoszenia stanu wojennego. Nie ulega wątpliwości, że wszystkiemu winna jest „Solidarność”, ponieważ stara rzymska prawda mówi: „Ten to zrobił, komu było potrzebne”. |
||