|
Rozpatrzymy na wstępie trzy problemy natury ogólnej wiążące
się z przeprowadzeniem strajku: 1. Jaki charakter ma
broń strajkowa w pojęciu pomysłodawców i naszym?
2. Czy taktyka strajkowa będzie zawsze aktualna niezależnie od sytuacji?
3. Jaki jest nasz cel; co chcemy, co możemy osiągnąć, a co możemy stracić?
1a. Strajk generalny jako straszak na władzę ludową –
takie rozumowanie jest charakterystyczne dla dwóch członków RKW Mazowsza: Zb.
Bujaka i W. Kulerskiego oraz popierającego ich MKK Wola. Dowodzi tego nie
tylko milczenie po ogłoszeniu projektu. Ale również piętnowanie rozmaitych:
„ale”, „pod warunkiem”, „jeśli” itp. Żądano by w sprawie strajku
przeprowadzić dopiero referendum wśród załóg, co oznacza to w praktyce jego
zablokowanie – demokratyczne referendum w konspiracji to już paranoja. Wola
nawet w pierwszym odruchu potępiła ideę strajku (wydanie specjalne z
czerwca), w zamian ubecja rozbiła w lipcu drukarnię Woli. „S” od swego
powstania specjalizuje się w straszeniu komunistów.
Między sierpniem a grudniem straszyła ich wolnymi wyborami, zamiast te
wybory przygotować. Skutek już znamy. Ubecja się nie przestraszyła tylko ...
lepiej przygotowała do rozprawy grudniowej. Teraz władza, której straszący
dają spokój, ma czas by przygotować się do ... strajku generalnego. Kiedy
Bujak z Lisem będą dyskutowali, czy za strajkiem powinno opowiedzieć się 75
czy 80% załóg, by decyzja była prawomocna, policja i wojsko obsadzą zakłady
i zlikwidują całą akcję w zarodku. Taktyka straszenia jest naszym zdaniem
samobójcza i prowadzi prostą drogą do klęski całego ruchu. Dowodzi, że jej
zwolennicy niczego się nie nauczyli, nie zrozumieli, że 13 grudnia był
wynikiem bydgoskiej kapitulacji, której dla wyrównania złego samopoczucia i
uśpienia sumienia towarzyszyła polityka wymachiwania pustym futerałem po
szabli pradziadka z 1863 r.
1b. Strajk generalny jako narzędzie, którym zadajemy cios
kończący się porażką, ale nie klęską komunistów – zwolennikiem takiego
potraktowania strajku jest przede wszystkim Romaszewski, tego rozwiązania
nie wyklucza Kuroń i my go nie odrzucamy. Ale przyjmując tą koncepcję w
warunkach, gdy obalenie komunizmu nie jest jeszcze możliwe, choć możliwe
jest jego osłabienie, nie musimy rezygnować z radykalnych programów,
zdecydowanego działania i budowania podziemnych struktur.
Załóżmy, że wysuniemy hasło uwolnienia Lecha jak proponuje redakcja „Druku”;
strajk wygrywamy, Lech uwolniony (na razie), a gdy ludzie rozejdą się do
domów, policja aresztuje przywódców, część zakatuje, innych skrytobójczo
zamorduje, a Lecha w drodze łaski pozostawi w domowym ... areszcie.
Naszym zdaniem, jeśli strajk ma mieć cel ograniczony, tj. nie zakończy się
przejęciem władzy, lecz jej osłabieniem, musi spowodować załamanie się
aparatu represji (hasła są obojętne – ważne są działania), tak by jego
odbudowa zabrała komunistom dużo czasu. Wówczas władze może pójdą na kolejny
czasowy rozejm, gdyż żeby zadać kolejny cios będzie musiał odbudować
osłabione siły represji. Uzyskany w ten sposób czas możemy wykorzystać na
wzmocnienie własnego ruchu. Ponadto postępujący rozkład komunizmu powinien
przynieść korzystne zmiany w międzynarodowym układzie sił przed decydującym
starciem.
Skoro zaś strajk ma być sposobem osłabienia władzy, przygotowania sobie
lepszych warunków do dalszej walki, to nie widzimy potrzeby ustępstw, jeśli
chodzi o strukturę konspiracji. Podstawą bowiem dla naszej działalności
powinny być instytucje podziemne stanowiące rodzaj zaplecza, do którego
zawsze będzie można się cofnąć.
Wszystkie zaś jawne działania, „porozumienie z władzą” itp. należy traktować
jedynie jako drugorzędne, taktyczne – wynik siły pozostającej w podziemiu.
Ponadto przy zawieraniu czasowego rozejmu trzeba mieć z czego rezygnować, a
„Solidarność” w obecnej chwili nie ma nic do zaoferowania komunistą, czego
oni by już nie mieli.
1c. Strajk generalny jako metoda przejmowania władzy –
naszym zdaniem powinien zastać zorganizowany i przeprowadzony, gdy istnieje
szansa całkowitej wygranej, tj.:
• w końcowej fazie wojny światowej
• kiedy wstrząsy w imperium wywołane jego rozpadaniem się stworzą szansę, że
Polska, jako najsłabsze ogniwo sowieckiego łańcucha, będzie mogła pierwsza
wyzwolić się.
W naszym rozumieniu tak pojmowany strajk jest po prostu
dalszym ciągiem poprzedniego.
2. Strajk generalny będzie zawsze bronią aktualną, gdyż w
istocie jego celem jest obalenie komunizmu; w końcowym efekcie jest on
związany z upadkiem imperium. Możemy wyobrazić sobie dwa warianty:
• ZSRR nie decyduje się na wywołanie wojny z Zachodem przed 1985 r., wobec
czego po tym czasie nie jest jej w stanie prowadzić.
• ZSRR nie może już walczyć z USA, a potrafi jeszcze ujarzmić swych
poddanych. Zachód nie zagrożony przez ZSRR, nie ma bodźca do zbrojeń i
rywalizacji, a więc zanika powód ewentualnego popierania narodów
zniewolonych. Europa wybiera spokojną konsumpcję, z obojętnością patrząc na
krwawe rzezi na Wschodzie, o ile nie zagrożą one jej granicom. W tej
sytuacji Polska powinna odegrać rolę najsłabszego ogniwa. Jeśli zaczniemy
pierwsi, na nas spadnie główny ciężar walki, jeżeli jednak będziemy czekali
na innych zapłacimy życiem w rozpadającym się komunizmie. Przyniesie to nam
więcej strat i ofiar, choć nie tak widowiskowych.
3. Naszym celem jest likwidacja ustroju komunistycznego.
Obecnie jednak nie możemy tego osiągnąć w drodze jednorazowego zrywu ze
względu na znaczną jeszcze siłę ZSRR na arenie międzynarodowej; maksimum to
realizacja wariantu 1b i dalsze przygotowania do decydującego starcia.
W wypadku przegranej trzeba liczyć się z terrorem, który
pochłonie tysiące ofiar, ale wówczas odpowiedzią nań byłoby podjęcie walki
zbrojnej. Wojna w Polsce nie może być obojętna dla Europy, gdyż leżymy za
blisko jej granic. Dlatego też terror i walki zbrojne u nas musiałyby stać
się początkiem konfliktu światowego. W końcowym efekcie odzyskanie
niepodległości wiązałoby się z ogromnymi ofiarami, gdyż ZSRR „potknęłaby się
właśnie o nas”.
Trzeba pamiętać, że jeśli w Wojsku „Polskim” nie powstaną
tajne organizacje oficerskie, będzie ono w czasie strajku zachowywało się
tak, jak zechce Kreml, tzn. będzie strzelało i mordowało, jeśli z Moskwy
otrzyma taki rozkaz. A rozkaz taki zostanie wydany, jeżeli ZSRR podejmie
decyzję o wojnie; nasze więc metody walki strajkowej nie mają z tym nic
wspólnego.
Gdyby natomiast ZSRR nie zdecydowało się na wojnę, to po
ograniczonej strzelaninie wyda rozkaz załatwienia całej sprawy „pokojowo”,
tj. zawarcia „porozumienia z ugodowcami i wymordowania przywódców po cichu”.
Co też da nam uprawniony czas.
x x x
Warunkiem wstępnym jest stworzenie ogólnokrajowego,
opartego na federacji organizacji pełniącej w praktyce funkcję Polskiego
Państwa Podziemnego. Nazwa jest tu sprawą obojętną, chodzi bowiem o
powołanie na tyle jednolitej struktury organizacyjnej by mogła przygotować i
kierować strajkiem, a więc musimy do końca przeprowadzić akcję scaleniową
wśród związków powstałych na bazie rozbitej „Solidarności”. Świadomie
używamy tego terminu „związki”, gdyż chodzi nam o organizacje, które nie
mają żadnego programu politycznego, a więc nie ma między nimi różnic
ideologicznych, natomiast w działalności same określają w sposób mało
sprecyzowany: chcemy „żeby była „Solidarność”, żeby wypuścili ludzi z
więzień”.
Grupy o bardziej skonkretyzowanych poglądach politycznych
powinny natomiast utworzyć, początkowo regionalną, później również krajową
Reprezentację Polityczną. Mielibyśmy zatem do czynienia z dwoma strukturami:
- Związkowo – Państwową, obejmującą cały kraj, wszystkich przeciwników władz
okupacyjnych od ugodowców do zwolenników Kuronia. Struktura ta dysponowałaby
aparatem, jej podlegałoby sądownictwo (sprawy kolaborantów przestępców
wojennych), radio, ogólnokrajowa łączność, a przede wszystkim jej władzom
podlegałaby sieć ściśle zakonspirowanych, kadrowych komórek ds.
przygotowanie strajku generalnego założonych w poszczególnych fabrykach,
dzielnicach, miastach, regionach. Komórki takie muszą obejmować samoobronę,
łączność, opiekę medyczną, aprowizację i inne. Powinny mieć charakter
międzyorganizacyjny, tzn. ich członkowie mogą należeć do różnych ugrupowań,
ale podlegałyby wyłącznie władzom wykonawczym regionu i kraju.
- Partyjno – Polityczna utworzona początkowo na szczeblu regionu, później
również kraju, składająca się z przedstawicieli tych grup i środowisk, które
po grudniu zaczęły nabierać coraz bardziej charakteru politycznego. Główną
domeną ich działalności, byłoby przede wszystkim zdecentralizowana akcja
wydawnicza. Regionalna Reprezentacja Polityczna miałaby wpływać na związkowe
władze wykonawcze regionu, ale i poszczególne grupy, nie mogłaby poprzez
swoich członków, w komórkach strajkowych, same narzucać bądź blokować
określonych przygotowań do strajku lub innych akcji.
Charakter strajku
Strajku generalnego nie możemy planować jako powstania zbrojnego, gdyż ze
względu na brak broni, dysproporcje sił, itp. bylibyśmy z góry skazali na
przegraną. Z drugiej strony w żadnym wypadku nie możemy dopuścić, by
przybrał on charakter grudniowy, kiedy jedyną bronią katowanych robotników,
po którą chcieli sięgać przywódcy i uczestnicy strajku, były religijne
pieśni. Wszystkie godne zakłady pracy posiadające odpowiednie warunki
powinny wziąć przykład z kopalni „Wujek”, która nie została zdobyta przez
siły ZOMO. Należy zatem przygotować się do obrony, a ludzi do stawiania
oporu. Pracownicy innych zakładów powinni podjąć służbę w łączności, służbie
medycznej, aprowizacji oraz zorganizować działanie na tyłach jednostek ZOMO
i wojska atakujących zakłady pracy. Policjanci nie mogą czuć się pewnie w
żadnym punkcie miasta. Pamiętajmy, że oni wcale nie chcą umierać za Wronę, a
mordują tak ochoczo, gdyż są jak dotychczas bezkarni.
Strajk generalny powinien przybrać zatem charakter
pośredni między zwykłą akcją strajkową, a rozruchami murzyńskimi w miastach
amerykańskich. Musimy być przygotowani na to, że nieprzyjaciel użyje
wszelkich dostępnych mu środków: karabiny maszynowe, czołgi, desanty
helikopterowe, ostrzał z powietrza. Mimo to można liczyć na sukcesy pod
dwoma warunkami:
- będziemy gotowi do ofiar, gotowi nie tyle na śmierć z powodu noszenia
znaczka z Matką Boską, ale za o wiele bardziej dotkliwe dla komunistów
działania.
- obecny czas wykorzystamy na przygotowania, zamiast nawoływania do nic nie
robienia, bo i tak nie damy rady, „gdyż nie jesteśmy przygotowani”,
rozpoczniemy propagandę w wojsku, a w trakcie samych działań będziemy
zapewniali bezpieczeństwo wszystkim, którzy przejdą na naszą stronę.
Propaganda nasza powinna zatem być ukierunkowana nie na
namawianie do odmowy wykonania rozkazu, strzelania do ludności, ale na
przejście na stronę tej ludności, tzn. na stroną władz tę ludność
reprezentujących.
Mamy szansę pokonać zdemoralizowane oddziały milicji, a o
postawie wojska decyduje kapral, który pierwszy przeprowadzi swój oddział na
naszą stronę.
Musi on jednak wiedzieć, że nie będzie dezerterem, którego
załoga wyda, gdyż będzie wolała kapitulację niż walkę, ale zostanie
kapitanem Wojsk Narodowych.
Najważniejszym naszym celem strategicznym, mimo ofiar,
jest pokonanie oddziałów ZOMO i zmuszenie okupanta do użycia wojska na
terenie całego kraju, a więc strajkować muszą w praktyce wszystkie większe
miasta jednocześnie.
Nie wolno czekać np. w Częstochowie, aż władze spacyfikują
Łódź i będą mogły tu przerzucić swe siły. W wypadku braku ataku sami musimy
przechodzić do ofensywy i przejmować władzę na danym terenie tworząc własne
oddziały.
Użycie broni przez MO oznacza, że również z naszej strony
dojść powinno do eskalacji metod obrony czynnej /szczegółów ujawniać obecnie
nie należy.
Oczywiście o kontynuacji lub zaprzestaniu oporu będą
podejmowały lokalne Komitety Strajkowe.
Plany strajku generalnego muszą obejmować również
ewentualną ewakuację rannych i walczących, dyslokacje kadr, przejścia do
innych form walki w wypadku interwencji bądź lokalnej klęski.
Decyzja:
Wybuch strajku nie może mieć w sobie nic z żywiołowości; musi rozpocząć się
na rozkaz i na rozkaz zakończyć. Decyzję w tej sprawie podejmują zatem
najwęższe i najwyższe władze podziemia, upoważnione uprzednio przez
reprezentację polityczną.
Faza I – Pogotowie – o bliskiej decyzji strajku (może
jednak ona nie zapaść) dowiadują się kierownicy poszczególnych działów i
służb. Np. na terenie zakładów kategorii FSO osoby
odpowiedzialne za łączność, obronę, aprowizację, opiekę medyczną, na
dzielnicy kierownicy grup akcji wspierającej. Załogi i ludność zostaje
powiadomiona. W dziedzinie organizacyjnej oznacza to np. przewiezienie
radiostacji do miejsca ich pracy i wręczenie obsłudze zaklejonych kopert z
szyframi, przygotowanie drukarń do pracy dla Rządu Narodowego, wydobycie ze
schowków i przewiezienie do punktów medycznych opatrunków oraz narzędzi
chirurgicznych itd.
Faza II – Ogłoszenie strajku – musi być ono zaskoczeniem dla władz takim
samym jak dla ewentualnych uczestników strajku, a więc jego początek będzie
realizowany przez aparat kadrowy konspiracji, który w wypadku pierwszych
sukcesów i odpowiedniej atmosfery rewolucyjnej uzyska poparcie większości.
Jeśli ktoś liczy na rozpoczęcie strajku od razu przez 80% załóg, tzn. że
niczego nie rozumie, bądź chce zablokować akcję i w tym celu szuka dogodnego
pretekstu. W dziedzinie organizacji faza II oznacza np. otwarcie kopert z
szyframi i nawiązaniu łączności, druk dekretów RN, zablokowanie dróg i
mostów, obsadzenie fabryk przez grupy samoobrony itp. Pozostałych działań
nie należy przedyskutowywać publicznie.
Data:
Strajk nie powinien wybuchnąć ani wtedy gdy życzy sobie tego stocznia, ani
dlatego, że akurat jakiegoś dnia ZOMO zamordowało o jedno dziecko więcej niż
zwykle, ale w określonej sytuacji międzynarodowej (korzystny układ stosunków
Wschód – Zachód) i krajowych (zakończenie przygotowań i odpowiednia
atmosfera gwarantująca spontaniczne poparcie większości dla strajku, jeśli
został by ogłoszony).
Pomysł Romaszewskiego by strajkować tuż przed rozmowami
Breżniew – Reagan jest bardzo dobry, gdyż dostarczyłby USA argumentów na
rzecz sprawy polskiej (śpiewy kościelne, choć piękne, takimi argumentami nie
są). Niestety jest on nie wykonalny, bowiem pół roku stracona na
błaganie komunistów o litość, wyżywano w tym czasie w noszeniu oporników
itp. A próby zorganizowania pierwszych władz w styczniu (odezwa
Mieszka) zostały zablokowane przez Zb. Bujaka. Najkrótsze przygotowania do
udanego strajku potrwają bowiem co najmniej rok od momentu zakończenia akcji
scaleniowej. Podjęcie próby strajku przed upływem tego terminu zakończy się
najprawdopodobniej klęską lub w najlepszym wypadku rozejmem na złych (dla
nas) warunkach. W tej sytuacji musimy skoncentrować swe wysiłki na akcji
scaleniowej, budowie aparatu kadrowego itp., mając nadzieję, że do owych
rozmów nie dojdzie na skutek walk o władzę na Kremlu. Czas zresztą w tej
chwili gra na korzyść Zachodu, im rozmowy zaczną się później w tym gorszej
pozycji strategicznej zastaną ZSRR, a więc jego ustępstwa będą musiały być
większe.
Przebieg działań politycznych:
Strajku generalnego nie należy traktować jako formy straszenia lub nacisku
na władzę, ale jako metodę odbierania tej władzy, częściowo lub w całości.
Krajowa Reprezentacja Polityczna (jej funkcję może pełnić najsilniejsza
Regionalna Reprezentacja Polityczna) upoważnia krajowe władze wykonawcze
(nie wiemy, czy będzie nimi obecne TKK, czy inny twór) do podjęcia decyzji o
strajku. Krajowe władze wykonawcze podejmują decyzję o strajku i
wydają odpowiednie polecenia władzom regionalnym itd. W momencie
ogłoszenia strajku najsilniejsza RRP, zapewne Mazowsza, przejmuje funkcję
Sejmu aż do zjazdu wszystkich regionalnych reprezentacji politycznych i
mianuje Rząd Narodowy w oparciu o rozszerzony skład dotychczasowych
krajowych władz wykonawczych.
Wariant I – Jeśli strajk przebiega pomyślnie i udaje się przywrócić
komunikację krajową, zebranie wszystkich RRP przekształca się w Radę
Jedności Narodu – tymczasowy Sejm o zasięgu ogólnokrajowym, który powołuje
Rząd Tymczasowy: jego zadaniem jest:
- przywrócić porządek w kraju,
- przeprowadzić wybory do Zgromadzenia Konstytucyjnego.
Do czasu realizacji owych zadań w kraju obowiązuje
tymczasowa ustawa konstytucyjna przyjęta na pierwszym posiedzeniu RJN i
oparta na Konstytucji z 1935 r. z wyłączeniem jej postanowień o charakterze
antydemokratycznym.
Wariant II – Rząd Narodowy lub sama RRP Mazowsza, w wyniku
sytuacji międzynarodowej, krajowej lub tchórzostwa przywódców strajku
zmuszony jest do zawarcia jakiegoś porozumienia – rozejmu z władzami
komunistycznymi bądź ZSRR. W tym wypadku partia niepodległości w kontynuują
swoją działalność w podziemiu tak długo jak to okaże się potrzebne dla
wywalczenia pełnej niepodległości, wolności i demokracji. |
|