Niepodległość, 1982, Numer 3 |
||
Co myśleli Polacy kilka dni przed wprowadzeniem stanu wojennego – sondaż “Paris - Match” |
||
W okresie od 3 do 5 grudnia 1981r. „Paris – Match”
przeprowadził sondaż opinii publicznej w Polsce. Przebadano 600 osób
wybranych na zasadzie próbki reprezentatywnej (wiek, płeć, zawód, miasto,
wieś, przynależność organizacyjna). Pracowało 18 ankieterów pod kierunkiem
francuskiej dziennikarki polskiego pochodzenia. Dane opublikowano w „Paris –
Match” z dnia 25 grudnia 1981 r. I porównano z niekiedy analogicznymi
badaniami przeprowadzonymi rok wcześniej. I. Czy
akceptowałbyś dzisiaj powrót rządów „silnej ręki”(neostalinowskich), które
zlikwidowałyby niedostatek i wzmocniły autorytet władzy nawet gdyby
pociągało to za sobą pewne ograniczenie swobód? II. Czy rząd porozumienia narodowego składający się z
przedstawicieli partii i „Solidarności” byłby zdolny wyprowadzić kraj z
kryzysu? III. Na jakie ugrupowanie głosowałbyś w wolnych wyborach? IV. Kto jest dzisiaj prawdziwym reprezentantem
społeczeństwa polskiego? V. Czy istnieje w Polsce grupa uprzywilejowana? VI. Które ze szczególnie jątrzących przywilejów należałoby
zlikwidować, żeby uzdrowić atmosferę i stworzyć klimat solidarności
sprzyjający odnowie? VII. Gdybyś mógł wyrazić jedno życzenie dotyczące ciebie i
kraju, jakie ono byłoby? VIII. Kto jest według ciebie odpowiedzialny za obecny
ciężki kryzys ekonomiczny w Polsce? IX. Czy PRL jest krajem niepodległym ? X. Czy wymiana handlowa między ZSRR a Polską jest: XI. Czy w życiu codziennym odczuwa się wpływy radzieckie? XII. Według ciebie armia polska jest przede wszystkim: XIII. Jak zachowałaby się armia w przypadku interwencji
radzieckiej? XIV. Czy sądzisz, że interwencja radziecka jest możliwa? XV. Z jakich powodów mogłaby ona według ciebie nastąpić? XVI. Jak byś zachował się w przypadku interwencji
radzieckiej? XVII. Czy Zachód pośpieszyłby Polsce z pomocą w przypadku
interwencji radzieckiej? XVIII. Czy Papież jest według ciebie skuteczną osłoną
Polaków przed groźbą interwencji radzieckiej? XIX. Czy prymas Glemp potrafi po śmierci prymasa
Wyszyńskiego bronić was? XX. Czy myślałeś o tym aby wyjechać z PRL chwilowo lub na
zawsze i pracować zagranicą? XXI. Co byłoby czynnikiem decydującym? XXII. Do jakiego kraju chciałbyś wyjechać? Analiza układu procentowego wypowiedzi ankietowanych pozwala zrozumieć dlaczego społeczeństwo polskie tak słabo zareagowało na masowe aresztowania działaczy związkowych i faktyczną delegalizację “Solidarności”. Z wyjątkiem izolowanych wysp oporu (Śląsk, Gdańsk, Wrocław), większość załóg przyjęła bowiem biernie likwidację swego Związku. Symbolem może tu być zachowanie 17,5 tysięcznej załogi Ursusa, spośród której strajkowało 300 osób! Problemy „kiełbasy” Oto 37% społeczeństwa polskiego na początku grudnia 1981r. uważało, że lepsze życie jest w ogóle możliwe, przy jednoczesnym ograniczeniu bądź likwidacji swobód obywatelskich; władza miała zatem dość pokaźne zaplecze gotowe ją zaakceptować w zamian za otwarcie magazynów z żywnością. Poprawa warunków bytowych jest też najważniejszym pragnieniem 33% społeczeństwa - ponieważ w tej samej serii odpowiedzi figuruje „demokratyczny rząd”(23%) i „niepodległa Polska” (tylko 19%), znów nasuwa się wniosek, iż jedna trzecia Polaków uważa nie tylko za wskazaną, ale w ogóle za możliwą poprawę warunków bytowych bez demokracji i niepodległości. 100% respondentów (punkt V) sądzi, że istnieją w Polsce grupy uprzywilejowane, ale aż 39% jest najbardziej oburzonych z powodu uprzywilejowania materialnego (punkt VI), podczas gdy tylko 33% dostrzega główne zło w nierówności obywateli wobec prawa. Mówiąc bez ogródek, dla Polaka bardziej oburzający jest dodatkowy przydział kiełbasy dla milicjanta, niż bezkarność tegoż np. po zabiciu obywatela na ulicy. Aż 39% społeczeństwa nie rozumie, że uprzywilejowanie materialne w komunizmie jest pochodną nierówności obywateli wobec prawa (zasada nomenklatury). Jak wynika z przytoczonych danych ok. 40% naszego społeczeństwa nie rozumie, że poprawa bytu materialnego zależna jest bezpośrednio od demokracji politycznej (tj. likwidacji ustroju komunistycznego). Równie wysoki odsetek (punkt VIII - 38%) nie rozumie istoty władzy komunistycznej i za obecny kryzys wini rząd /sic!/, jak gdyby powoływało go nie Politbiuro PZPR ale jakieś inne niezależne siły. Mimo, że protestów społecznych z powodu bezprawia spodziewać się nie należy, to jednak biorąc pod uwagę ekonomiczną niewydolność komunizmu, okupanci nie mają żadnych szans na spacyfikowanie społeczeństwa, chyba że zdążą przeprowadzić akcję ludobójstwa. Kwestia niepodległości Tylko 5% społeczeństwa uważa, że Polska jest krajem niepodległym, co z grubsza odpowiada ilości zwolenników partii komunistycznej (3%). Jednocześnie 84% rozumie, że oznaką zależności jest niekorzystna wymiana handlowa z ZSRR, ale już tylko 16% zdaje sobie sprawę, że uzależnienie od Związku Radzieckiego (a więc brak niepodległości) jest podstawową przyczyną obecnego kryzysu w Polsce, skoro tylko dzięki ZSRR utrzymywana jest sztucznie przyczyna polskiej katastrofy gospodarczej - ustrój komunistyczny. Tylko 19% respondentów uznaje niepodległość za cel główny, a zatem 74%-tom społeczeństwa brak niepodległości nie przeszkadza, i to mimo, że za reformami społecznymi oraz politycznymi wypowiada się w sumie 51% (punkt VII). Po roku rewolucji ogromna większość narodu (74%) nie rozumiała jeszcze, że bez niepodległości żadne reformy, zmiany na lepsze, poprawa bytu itp. są niemożliwe, bowiem właśnie owe zmiany są uwarunkowane „wybiciem się na niepodległość”. Winę za taki stan nieświadomości ponosi niestety propaganda Solidarności”, która tłumaczyła, ze walcząc o reformy, walczymy o niepodległość, a więc wysuwanie tego ostatniego hasła jest praktycznie niepotrzebne, a taktycznie szkodliwe. Zapomniano tylko dodać, iż bez niepodległości finalizacja reform jest niemożliwa, o czy ZSRR dobitnie przypominał w dniu 13 grudnia. Bez niepodległości można dyskutować o reformach, kreślić ich plany, ale niestety nie da się ich przeprowadzić, bowiem centralnym zagadnieniem pozostaje nadal problem władzy. Dopóki spoczywa ona w rękach komunistów (tj. Moskwy), dopóty żadnych reform ograniczających jej prerogatywy (a więc stopniowo zbliżających do niepodległości), przeprowadzić się nie da. Przytoczona ankieta dowodzi, że mimo roku rewolucji, w dniu 13 grudnia tylko mniejszość narodu (ok. jednej piątej) zdawała sobie sprawę z zależności codziennych warunków życia od demokracji politycznej, a tej z kolei od niepodległości. Wnioskiem pesymistycznym jest, iż 40% narodu wykazuje podatność na komunistyczną propagandę. Jest to mniejszość ale na tyle znacząca, że nie można pomijać jej milczeniem. Zdecydowana większość natomiast (67%) ogłupiona ideą porozumienia narodowego i rozmów „jak Polak z Polakiem” nie rozumiała przed 13 grudnia dokąd naprawdę zmierzają komuniści. |
||